Krzyczę, ale i tak nikt mnie nie słyszy. Próbuję nie być powietrzem. Staram się, przynajmniej. Nie jestem idealna i nigdy nie będę. Jestem nikim. Ja po prostu nie istnieje. Moje rany nie świadczą o odwadze. W ich głębi zachowały się nieulotne wspomnienia. [...] Co będzie kiedy odejdę? Gdzie spocznie moje ciało? Zakopane pod jakimś dębem, czy może pod grubą warstwą marmuru? Wystarczy jedna róża. Jeden maleńki znicz. To właśnie jego płomień daje nam nadzieję.
dziękuję za komentarz:) Z chęcią zaobserwuję i będę zaglądać regularnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)