Some songs can reach the deepest recesses of our hearts, to what one would like to experience again. Then again begin to feel what then: laughter, the best time of our lives. Tears are overflowing in your eyes, then emotions fall and the man realizes that it was unnecessary, because everything passes. Sometimes the heart itself, involuntarily dissolved in the form of tears, which are ashamed to say, because today, after all the tears are a sign of weakness.
poniedziałek, 1 lipca 2013
moja bezsilność.
Idziesz na I piętro mieszkania i siadasz na parapecie swojego okna. Z kieliszkiem w ręku. Nalany do połowy szampan znika. W powolnym czasie, ale jego ilość maleje. Dałaś się ponieść tej pokusie. Zamykasz oczy, a szkło mocno przyciskasz do swojej piersi. Tak mocno, że czujesz już jego lodowatość. I nagle przypominasz sobie o kłopotach, z których wybrnęłaś dzięki swym przyjaciołom. Minęło już tyle czasu, a Ty nadal im to zawdzięczasz. Szlachetny postępek. Otwierasz oczy, patrzysz na ten złocisty napój i bierzesz ostatni jego łyk. Kieliszek odstawiasz. Do ręki bierzesz książkę i zaczynasz czytać. Zatapiasz się w niej. Odizolowana od świata wchodzisz głębiej w motyw powieści. W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę z tego, że to właśnie jest TWOJE ŻYCIE! Z dedykacją dla M.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz